cisza

2.1.3.7 router:

wcześniejsze rzeki

nad rzekami nasze domy

stwórcy bez stworów

czy tylko ja to nazywam?

ty nazwiesz piękniej

wylądowaliśmy na planecie?

tysiąc

tysiąc tysiąca tysiąców

kiedy zaczęliśmy w to grać?

o czwartej nad ranem, cichcem

chciałem zakraść się do kościoła

trwa jakieś spotkanie a drzwi zamknięto

w ławkach wkoło spojrzenia nieprzychylne

jestem w gościach, to pewne

nie umiem zachować się
>

złoto wewnątrz palące
>

słońce chroni w zenicie
>

wchodzę drzwi skrzypią klamka

cięższa, jak ta na rajskich bramach

przybijający, puste puchy po farbie

dotykać strach bać się; pomóż

bo tam już rozdają ten śmieszny wafelek

życie czekam aż ktoś odwróci się

i powie: aaa mamy cię!

jednak byty suną z twarzami od ziemi

...